UWAGA!

Artykuły zamieszczone w blogu zawierają informacje, które mogą przyczynić się do poprawy Twojego samopoczucia i zdrowia. Wszelkie informacje zawarte na tej witrynie internetowej odzwierciedlają wyłącznie moje poglądy i nie stanowią zaleceń medycznych. Stosowanie się do wskazówek tu zamieszczonych odbywa się na własną odpowiedzialność. Nie odpowiadam za ewentualne szkody mogące powstać w wyniku stosowania się do zaleceń podanych w treści zamieszczonych tu informacji.

Polak wybiera cukier i popuszcza pasa

Tomasz Kamiński / AG

Ponad połowa polskich kobiet ma w pasie więcej niż 80 cm, a prawie 40 % mężczyzn więcej niż 94 cm

Polak między posiłkami najczęściej sięga po batoniki, czekoladę, lody. Na drugim miejscu są słodzone jogurty, a na trzecim - owoce.

- To bardzo niepokojące zjawisko, bo otyłość brzuszna niesie ze sobą ryzyko choroby wieńcowej, udaru, nowotworów złośliwych. Nie ma prawie choroby przewlekłej, w której związek z otyłością nie byłby statystycznie udowodniony - mówi prof. Mirosław Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia.

W Ministerstwie Zdrowia prezentowano wczoraj dane o nawykach żywieniowych Polaków. Od sześciu lat bada je Ipsos. Z badań wynika, że przeważająca część Polaków odżywia się w domu, jada trzy razy dziennie i za najważniejszy posiłek w ciągu dnia uznaje obiad ugotowany we własnej kuchni.

Zjawisko otyłości wiąże się zaś przede wszystkim z wysoko przetworzoną żywnością z pudełka, słoika czy konserwy. Widać więc dysonans pomiędzy deklaracjami o zdrowym żywieniu a faktycznym sposobem odżywiania. Jako przekąski między posiłkami Polacy - według swoich deklaracji - najchętniej jadają owoce. Faktycznie głodny Polak najczęściej tłumi głód batonikiem, czekoladą, lodami. Na drugim miejscu są słodzone jogurty, a dopiero na trzecim - owoce. Tak więc cukier jest pierwszym produktem, po który sięgamy, by oszukać głód.

Słowo "dieta" kojarzy się Polakom źle - ze szpitalem, z chorobą i niesmacznymi posiłkami. I choć codzienny obiad Polaka zawiera dzisiaj więcej warzyw niż 30 lat temu, to - według Michała Kota z firmy Ipsos - stołówki szkolne zatrzymały się w dawnej epoce żywieniowej i wciąż króluje tam schabowy.

W ramach narodowego programu zapobiegania nadwadze i otyłości w ubiegłym roku szkoły dostały dwie publikacje - o zasadach prawidłowego żywienia i 60 przepisów na zdrowe obiady szkolne. Ale czy to wystarczy, by przeciwdziałać otyłości? Z badań Ipsos wynika, że prawie wszyscy rodzice sądzą, że ich dzieci mają prawidłową wagę i wystarczająco dużo ruchu.

Ale niestety tu gonimy Amerykę. W ciągu ostatnich 30 lat w USA nastąpił trzykrotny wzrost otyłości u dzieci, zaś w tym samym czasie w Polsce otyłych dzieci przybyło dziesięciokrotnie. Można się jeszcze pocieszać, że w USA jest w dalszym ciągu znacznie więcej otyłych, ale to, że w Polsce 16 proc. chłopców i 12 proc. dziewcząt ma stwierdzoną nadwagę, bardzo niepokoi.

Rodzice dający dzieciom kieszonkowe na drugie śniadanie najczęściej nie mają świadomości, że dzieci za te pieniądze kupują sobie słodycze i popijają je słodkimi napojami gazowanymi.

Według WHO w 2015 r. na świecie może być 700 mln ludzi z otyłością i 2,3 mld z nadwagą (w 2006 r. było ich odpowiednio 400 mln i 1,6 mld).

Źródło: Gazeta Wyborcza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw swój komentarz